Craig Wright złożył rejestrację praw autorskich w Stanach Zjednoczonych dla białej księgi Bitcoina autorstwa Satoshiego Nakamoto. Na wieść o tym kurs Bitcoin SV, którego czołowym promotorem jest Wright, wzrósł ponad 80%, przekraczając granicę 100 dolarów.

Dokumenty sądowe pokazują, że urząd praw autorskich w USA otrzymał rejestrację Wrighta jako autora białej księgi, a także większości oryginalnego kodu użytego do budowy Bitcoina. Australijski przedsiębiorca od dawna twierdził, że napisał plan kryptowaluty pod znanym pseudonimem.

Wydanie prasowe z 21 maja twierdzi, że amerykańscy urzędnicy otrzymali potwierdzenie, że Wright to rzeczywiście Satoshi Nakamoto, jednak wiadomość ta spotkała się ze sceptycyzmem ze strony niektórych komentatorów przestrzeni kryptografii. 

Rejestracja praw autorskich polega po prostu na wypełnieniu formularza. Urząd ds. praw autorskich nie bada ważności roszczenia; po prostu to rejestrują. Niestety nie ma oficjalnego sposobu zakwestionowania rejestracji. Jeśli istnieją konkurencyjne roszczenia, Urząd po prostu zarejestruje je wszystkie.

– pisze Jerry Brito, dyrektor wykonawczy organizacji non-profit Coin Center.

Zgodnie z publikacją prasową, Wright podejmuje kroki, aby ustanowić się twórcą Bitcoina „po tym, jak był przerażony, widząc, że jego oryginalny projekt Bitcoina został zdruzgotany przez grupy deweloperów”.

Uważa się, że Wright planuje przypisać rejestracje praw autorskich do Stowarzyszenia Bitcoin.

Biznesmen jest obecnie głównym naukowcem w startupie nChain. Znany jest z przyciągania kontrowersji – główne platformy kryptograficzne niedawno zaczęły bojkotować Bitcoina SV, rozwidlenie Bitcoina Cash, które przedsiębiorca wspiera.

Mimo wielu emocji, jakie wywołuje powyższa informacja, należy zwrócić uwagę na dość prowokacyjny charakter kroków podjętych przez Craiga Wrighta - w praktyce dokonał on jedynie złożenia wniosku o przyznanie praw autorskich, czego dokonać mógł każdy. W toku postępowania rejestracyjnego będzie on musiał jednak udowodnić, że jest autorem white-paperu i kodu źródłowego bitcoina. Jak dotąd nie udało mu się przedstawić wiarygodnych dowodów na to, że jest Satoshim Nakamoto, w międzyczasie jednak groził procesami sądowymi, które wytoczy członkom społeczności poddającym w wątpliwość jego autorstwo kodu BTC.

 

Bitbay

 

Reklama